Poszkodowana przez OMZRiK – Katarzyna Skrzypkowska.

PODZIEL SIĘ INFORMACJĄ

Poznaj historię Katarzyny Skrzypkowskiej – zaszczuta przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (dalej OMZRiK) i przez media, popadła w problemy zdrowotne – dziś walczy o godność pozywając OMZRiK w powództwie cywilnym.

W 2017 roku Katarzyna wyprowadziła się do kompletnie obcego dla niej miasta, do Poznania, którego nie znała, aby tu rozpocząć studia. W tym czasie wstąpiła do lokalnego Obozu Narodowo-Radykalnego (dalej ONR), głównie z racji tego, że patriotycznie działała już od dawna, ale w jej mieście rodzinnym nigdy nie miała możliwości rozwinąć patriotycznych skrzydeł. Udzielała się na wielu płaszczyznach: prowadziła treningi sportowe, pisała artykuły, jeździła po wielu miastach i organizowała ludzi na pikiety przeciwko marszom organizowanym przez środowiska lewicowe. Była także w sekcji sportowej ochraniającej Marsz Niepodległości organizowany w Warszawie.

W 2019 roku tuż przed Marszem Niepodległości OMZRiK odnalazł Katarzyną na profilu Facebook i postanowił urządzić sobie nagonkę na patriotów używając do tego treści i zdjęć pochodzących z jej profilu. Zaraz po tym zdarzeniu Katarzyna dostała długą wiadomość wraz z przerobionym jej zdjęciem i obraźliwymi tekstami. Początkowo na tą wiadomość nie odpisała, ale po jakimś czasie postanowiła, aby jednak na nią odpowiedzieć. Odpowiedziała równie mocno ponieważ kierowała się kobiecymi emocjami. Zaraz po tej odpowiedzi ów konto zostało usunięte, a na facebookowym fanpage „firmowym” Katarzyny (zajmowała się stylizacją rzęs), zaczęły pojawiać się negatywne i obrażające ją opinie. Z początku nie wiedziała co się dzieje – szybko jej strona firmowa na Facebooku jak i jej prywatne konto zostały przez Facebooka usunięte – nie miała nawet możliwości założenia nowego konta, aby chociażby pozyskiwać klientów. Zaraz potem lawinowo zaczęły się pojawiać na temat Katarzyny artykuły prasowe. Kilka na stronach OMZRiKu, w radiu, na pierwszej stronie Gazety Wyborczej, na lokalnych (świdnickich) stronach i kilku innych portalach. Wszędzie tam obrażano Katarzynę, w komentarzach życzono jej śmierci, bo, parafrazując tytuły prasowe: jako pierwsza zaatakowała bezbronnego lekarza ze względu na jego pochodzenie, a lekarz ten przecież leczy ludzi w Polsce. Pojawiło się mnóstwo donosów na Katarzynę do jej uczelni. A że była tuż przed obroną, to zamiast skupić się na nauce i zaliczeniach, musiała martwić się tym, że nie ma za co żyć, a jednocześnie chodzić na wszczęte postępowania na uczelni, gdzie zastanawiano się, czy ją za to nie wyrzucić.

Opisano Katarzynę jako tą atakującą i wszyscy to podchwycili. Ludzie, którzy ją bronili i przedstawiali fakty, byli blokowani, a ich komentarze usuwane. Nie miała jak się bronić. Katarzyna od lat zmagała się z ciężką nerwicą i atakami paniki, a z powodu tych wydarzeń i zmasowanej fali hejtu pod jej adresem, problemy zdrowotne powróciły z podwojoną siłą.

Artykuły prasowe, gdzie opisano sprawę Katarzyny:
– z dnia 26 października 2019 roku: https://wprawo.pl/nasz-wywiad-arabski-lekarz-do-polki-obciagniesz-mi-poparz-sobie-ryj-kwasem-odpowiedziala-i-zostala-zaszczuta-przez-omzrik-i-wyborcza/
– z dnia 6 listopada 2019 roku: https://wprawo.pl/mec-litwin-i-patriotka-zaatakowana-przez-arabskiego-lekarza-o-nagonce-przeprowadzanej-przez-omzrik-wideo/

Co już zrobiliśmy, aby pomóc Katarzynie? Opłaciliśmy koszty sądowe pozwu cywilnego o odszkodowanie od OMZRiK’a (Kasia nie była w stanie pozwolić sobie na taki wydatek) – zobacz potwierdzenie przelewu:

Wesprzyj pomoc Katarzynie poprzez portal zrzutka.pl:

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera, aby być zawsze na bieżąco z naszymi wiadomościami!

Przeczytaj naszą politykę prywatności w celu zaznajomienia się z Twoimi prawami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *